czwartek, 2 sierpnia 2007

Paris

Jutro wyjezdzamy do Nicei - z pewna ulga... Z przykroscia musze przynznac, ze Paryz wcale nie jest romantyczny. Po tych 4 dniach czujemy sie zmeczeni ciaglym halaem, zgielkiem i mnostwem imigrantow. Duzo przyjemniejsze sa inne miasta jak Wieden, Praga czy Amsterdam. I chodzi tu nie o miasta, a o ludzi w nich mieszkajacych. Paryzanie sa zadeci, znaja tylko swoj jezyk i sa jakby troche dzicy.

Najpiekniejsze w Paryzu sa chyba budynki jak w okolicach Luwru czy na Montmartrze. Ale dobrze, ze tu przyjechalismy... moge wreszcie przestac marzyc o wysnionym Paryzu.

Idziemy teraz do Centre Pompidou na ostatnie zwiedzanie i z niecierpliwoscia czekamy co przyniesie Nicea. Do tej pory w naszym rankingu miast wygrywa Amsterdam za caloksztalt, a Antwerpia ze wzgledu na niesamowicie serdecznych ludzi.

Strasznie sie cieszymy, ze jeszcze tyle przed nami... I ze nas czytacie!
Calusy

2 komentarze:

M&M pisze...

to co piszesz o Paryzu,swiadczy o tym ,ze zycie zawsze nas zaskakuje i jest pelne niespodzianek-kto przypuszczal,ze tak sie zmieni ranking ulubionych przez Was miast!!!ale mysle,ze jeszcze najlepsze przed Wami.buziakow 100

Unknown pisze...

:(((( szkoda że Paryż tak się średnio podobał.
Ja wspominam go bardzo ciepło i miło, więc też sądziłam, że dla Was będzie romantico;) Ale w sezonie to rzeczywiście może być bardzo dużo ludzi i inny klimat.
Buziaczki i czekam z zapartym tchem na następne newsy;)