środa, 14 listopada 2007

pojechałoby się gdzieś...

Siedzę w BUWie, uczyć się nie chce, pada śnieg.
pojechałoby się gdzieś... byle gdzie, byle by mieć ciężki plecak i interrail pass.
i aparat.

i kartę muzealną
a jakbyśmy już nie mogli patrzeć na obrazy, rzeźby, pomniki, kościoły, ogrody, fontanny
ani zmusić stóp do chodzenia
to kupilibyśmy dzbanek wina, albo zgrzewkę piwa
i patrzyli
i zgadywali skąd i dokąd idą ludzie
i czy są szczęśliwi